Julita Wójcik. Komplety

KOMPLETY
w wystawie udział biorą: Janina Tołysz, Julita Wójcik i inni
wystawa czynna od 4 do 31 marca 2005

Julita Wójcik Urodzona w 1971 roku. W 1991 roku ukończyła Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Gdyni. W latach 1991–1997 studiowała na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.

Julita Wójcik – jak sama mówi – pokazuje to, czym zajmują się zwyczajni ludzie. Wysuwa postulat sztuki prostej, ładnej i wesołej. Jej prace są ciepłe, bliskie każdemu z nas: włóczkowe misie przypominają o dzieciństwie, a obrus z wydmuszkami przywodzi na myśl rodzinne śniadanie wielkanocne. Nie podejmuje wielkich tematów, nie uderza w patetyczny ton, nie buntuje się. Za pomocą prostych czynności umieszczonych w niepasującej do nich przestrzeni stara się zwrócić uwagę na „codzienność”, w której można odnaleźć nieoczekiwanie walory estetyczne, jak i ukryty sens. Zakłada ogródki na skrzyżowaniach ruchliwych ulic (Mój ogród 2000/1 Gdynia i 2003 New York), Rewitalizuje parki (2002 Gdańsk), Obiera ziemniaki (2001 Warszawa), Zamiata po włókniarkach (2003 Łódź). Jest także pejzażystką, malowała Akwarele (2001/2) na olsztyńskim jeziorze i na hamburskiej Łabie. Portretuje także instytucje sztuki, budując makiety budynków jako karmniki (Dokarmiaj niebieskie ptaki 2003/4). Rzeźbi z natury m.in. wełniane Bałwany. Ostatnio wykonała szydełkiem portret Galerii Arsenał w Białymstoku, który będzie można zobaczyć po raz pierwszy na wystawie „Komplety”.

„Wzory koronek, słupki, półsłupki, prawe oczka, lewe oczka, ściegi, hafty są szyfrem dla wtajemniczonych – tajnym kompletem – instrukcją, jak skutecznie zająć ręce i uwolnić głowę od niebezpiecznych myśli. Komplety koronkowych serwetek, haftowanych poduszek i obrusów są prywatnymi kolekcjami codziennych obrazów dla każdego, gdzie kompletuje się pasujące do siebie rękodzieła sztuki. Zwyczajne anty-show gdzie sztuka dzieje się każdego dnia. Dokonuje się przewrót w kapciach z szumem telewizora w tle.”
Julita Wójcik