Archiwalna

WŁADZA LUDU

01.01.2002 – 01.01.2002

„Władza ludu”
W encyklopediach i słownikach to pierwsze znacze-nie słowa demokracja.
Wystawa dotyczy ustroju, który różnicuje obywateli państwa jedynie według wieku – momentu, kiedy nabywają swoich praw. Nie dzieli ich według przy-należności rasowej, narodowej, religijnej czy mają-tkowej.

Wystawa, którą przedstawiamy w Galerii Arsenał, powstawała przez dwa lata. Najpierw pojawił się pomysł, cytowany poniżej tekst i pierwsza lista arty-stów, którzy zgodzili się nań odpowiedzieć. Obok artystów doświadczonych, dwóch nawet jest profe-sorami akademickimi, zostali zaproszeni twórcy znajdujący się u progu swojej kariery oraz debiuta-ntka.

Wszystkie prace odnoszą się do demokracji i czyn-ników, które ją wyznaczają i ograniczają. Zajmują się tym, co nadaje czasowy, ludzki wymiar idei, do której można dążyć bez końca.
Dzieła interpretują zadanie na różne sposoby, są wątki ogólne, osobiste – rozwijanie własnych mito-logii, pytania i odpowiedzi fundamentalne i niby try-wialne np. „demokracja jest wtedy, kiedy wszyscy mają co jeść”. Wspomnijmy tu jednak tradycję pol-skich protestów – nie zaczynały się od walki o znie-sienie cenzury, możliwość zakładania wolnych zwią-zków zawodowych, lecz przeciwko podwyżkom cen mięsa i wędlin.

Tekst rozdany artystom

Wystawa, której nazwa nawiązuje do kategorycznych określeń kojarzących się i z „Trybuną Ludu”, i Wio-sną Ludów, i rewolucyjnym ludowładztwem, dotyczy demokracji – ogólnej idei i jej funkcjonowania tu i teraz. Dotyczy ustroju, którego uczymy się od ponad dziesięciu lat. To jest od czasów, kiedy wystarczyło sfotografować się z Lechem Wałęsą, by zapewnić sobie sukces wyborczy, po czasy skomplikowanych roszad politycznych i triumfalnego powrotu spadko-bierców ancien régime. Intensywna obecność poli-tyki w codzienności informacyjnej, a jednocześnie powszechnie odczuwana ułomność jej protagonis-tów oraz ich alienacja od społeczeństwa, nadaje demokracji w polskim wydaniu charakter systemu dominującego i niezrozumiałego dla obywatela, który ma być jej aktywnym podmiotem.

Podnoszone ostatnio opinie i przekonanie żywione przez wielu znanych mi artystów, że nic się nie zmieni w ich sytuacji niezależnie od deklarowanych jako radykalne zmian politycznych, każe nam pytać, czy nie jest ono bardziej powszechne. Łączą się z tym pytania o nasz wpływ na władzę, o władzę ludu, o demokrację i, szerzej, o urządzenie społecznego i politycznego bytu. Może najbardziej istotne jest po-czucie naszego uczestnictwa czy też wykluczenia. Dalej można rozważać jawność i tajność polityki, za-padających decyzji. Celowo wzbraniam się przed używaniem przyjętych określeń – prawica, lewica, liberalizm, konserwatyzm, gdyż choć ukształtowane historycznie, mają obecnie nieostre, publicystyczne znaczenia. Zaś artyści powinni mieć możliwość od-nawiającego spojrzenia na takie kwalifikujące naze-wnictwo i przedstawienia własnych interpretacji róż-nych postaw.

Wystawa powinna ujawnić poglądy własne arty-stów, oczekiwania, te spełnione i nie, projekty, także utopijne, dotyczące zasad funkcjonowania społe-czeństwa oraz, bardziej przyziemnie, sposobów ko-munikacji między rządzonymi a rządzącymi. Myślę że artystom przy projektowaniu prac powinna przyświe-cać pamięć o źródłach demokracji – gre-ckim polis i niezwykłej trwałości jego wynalazku, i o tym, że mini-ster pochodzi od słowa minor, które oznacza sługę, a nie pana.

Krzysztof Żwirblis, kwiecień 2000 r.

Galeria Arsenal

ZAPLANUJ WIZYTĘ

Wystawy są czynne od wtorku
do niedzieli w godzinach
10:00-18:00

Ostatnie wejście
na wystawy o godz.:
17.30

NEWSLETTER

    Dziękujemy.

    Twój adres został dodany do naszego newslettera.