Archiwalna

WENG FEN – Likeness of the otherness

03.09.2010 – 03.10.2010
Galeria Arsenał, ul. A. Mickiewicza 2, Białystok


Nowy wspaniały świat według Weng Fen
Gu Zhengqing, kurator

Wraz z rozwojem Chin pojawiła się kwestia nowoczesności, traktowana w całym kraju z najwyższą atencją. Wydaje mi się, że jest to też jedna z najważniejszych spraw, nad którymi powinno się pochylić środowisko chińskich artystów współczesnych. Pomimo ogromnej liczby artystów promujących swą chińską tożsamość, tak naprawdę niewielu z nich podjęło próbę wyrażenia swych przemyśleń na temat tego specyficznego zjawiska. Weng Fen jest właśnie jednym z tych nielicznych. Artysta stworzył serię prac, za pomocą których ilustruje nie tylko zmiany w mentalności mieszkańców chińskich miast, ale także ujawnia rozziew zaistniały pomiędzy ich oczekiwaniami a społeczną rzeczywistością, co jest wynikiem gwałtownego rozwoju gospodarczego narodu w otoczeniu globalnym. Wśród prac artysty znajdziemy cykl zdjęć „Na ścianie” [On the Wall] (2001), „Z lotu ptaka” [Bird’s Eye] (2002), instalację „Viewing Stand” (2203), i kolejny cykl fotografii „Wpatrując się w morze” [Staring at the Sea]. Zdjęcia autorstwa Weng Fen zawsze pozostawiają w widzu mieszaninę uczuć, odchodzącą powoli. Jego prace poruszają kwestie dotyczące tradycyjnego i nowoczesnego życia, globalizacji gospodarczej i własnej drogi Chin, jak też problemów wynikających z niezrównoważonego rozwoju miejskiego społeczeństwa konsumenckiego. Wszystkie te kwestie wzajemnie się przenikają na wspólnym tle nowoczesności. Sztuka Weng Fen wywołuje delikatne emocje, skrywane dotąd głęboko w naszych umysłach, powodując silne i nieodparte uczuciowe zawirowania. Ponadto doświadczamy poczucia stawania się integralną częścią oglądanych wizerunków: stajemy tuż za dziewczętami z prac z cyklu „Na ścianie” czy „Z lotu ptaka” i patrzymy w tym samym kierunku na gigantyczne nowoczesne miasta. Ale zamiast dać się unieść fali ekstazy zachwytu, pozostajemy – co typowe dla procesu modernizacyjnego – w nieuniknionym poczuciu samotności i pod wielkim psychicznym brzemieniem. W porównaniu z chudziutkimi dziewczynami ze zdjęć to my wydajemy się bardziej zagubieni tkwiąc w stanie kompletnej bezradności.

Nie tracąc nadziei na znalezienie rozwiązania Weng Fen kontynuuje swe badania nad nowoczesnością także w nowszych pracach, np. w dziele z 2005 r. pt. „Budynek z jajek” [Building with Eggs]. Projekt został rozpoczęty pod koniec 2004 r. i od tej pory jest szeroko znany z artystycznym środowisku Chin. W wyniku niezwykłej pracochłonności przedsięwzięcia, został on zakończony dopiero w sierpniu 2005 roku. W pracy wykorzystano około dziesięciu tysięcy wydmuszek jajek kurzych, niewiele mniejszej liczby jajek kaczych i przepiórczych, z których stworzono miniaturowy model miasta o wymiarach 8x4x1m. Patrząc na makietę z góry widzimy pełen obraz z 50-yuanowego banknotu, będącego nadal w obiegu. Wizerunek przedstawia profile robotnika, chłopa i inteligenta oraz betonowy las typowego chińskiego miasta wyrastającego w środowisku globalnej gospodarczej konkurencji. W trakcie tworzenia pracy pojawiały się często problemy, kilkakrotnie prawie prowadząc do całkowitego unicestwienia projektu. Według mnie to doświadczenie odzwierciedla podobnie niestabilną sytuację politycznego i gospodarczego stanu Chin. Wkrótce po tym, jak artysta rozpoczął pracę nad projektem, Stany Zjednoczone i Europa zaczęły naciskać na Chiny, by te dokonały rewaloryzacji waluty RMB1, co wywołało gorące dyskusje na całym świecie. 21 czerwca 2005 r., po miesiącach presji ze strony USA i Europy, Chiny usunęły system indeksacji swojej waluty do dolara USA (czyli ustalania jej wartości w oparciu o wartość dolara – przyp. tłum.) i zwiększyły kurs wymiany o 2%, przyciągając uwagę całego globu. Projekt autorstwa Weng Fen staje się w tym kontekście mistyczną przepowiednią tego wydarzenia w nieustannie zmieniającym się świecie. Budynek z jajek, których skorupki pną się po sobie wysoko do góry, stanowi symbol obecnej i potencjalnej dalszej aprecjacji RMB. Całe nowoczesne miasto w instalacji Wenga stworzone zostało w oparciu o banknot, który symbolizuje gospodarczą podstawę rozwoju. Oczywiście artysta nie stworzył tego dzieła w oczekiwaniu na aprecjację chińskiej waluty. Podkreśla on natomiast oczywistą relację pomiędzy gwałtowną modernizacją kraju a krajową i międzynarodową sytuacją polityczno-gospodarczą. Bieżące okoliczności są bezwzględnie najbardziej sprzyjające do tego by artyści poprzez swoją pracę mogli wrażać poglądy ich zajmujące. Tytuł projektu, „Budynek z jajek” (lub „budując z jajek” – przyp. tłum.) pochodzi od starodawnego przysłowia chińskiego z okresu Chunqiu (770-476 p.n.e.), „niestabilny jak kopa jaj”, co oznacza „bardzo niebezpieczną sytuację”. Praca jest niewątpliwym wyrazem niepokoju artysty wobec istniejącej rzeczywistości. Być może implikuje on możliwy kryzys spowodowany zawyżeniem wartości waluty – cały bowiem proces tworzenia charakteryzuje się nie znikającym poczuciem braku pewności. Odpowiedzi nie znamy. Przyjęcie przez Chiny bardziej elastycznego systemu wymiany walutowej jest dowodem na to, że interakcja pomiędzy sztuką a rzeczywistością, tak w wymiarze politycznym, jak i gospodarczym, jest nie tylko możliwa ale i praktyczna – jakkolwiek rozumienie tej rzeczywistości przez artystów zazwyczaj ogranicza się do poziomu percepcji.

Pomimo zbiegu okoliczności z rzeczywistością, w centrum pracy “Budynek z jajek” znajduje się model szybko rosnącego miasta z 50-yuanowego banknotu. Obok innych prac artysty, instalacja ta ujawnia zdolność dostrzegania przez Weng Fena problemów wynikających z procesów modernizacyjnych Chin. Od 90. lat ubiegłego wieku miasta chińskie są gigantycznymi placami budowy, gdzie podejmuje się wyzwanie realizacji założeń nowoczesności. Ruch przebudowy miast stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych cech kraju. W wyniku równania z ziemią olbrzymich połaci starych dzielnic, rząd zmuszony jest przenosić cale rzesze mieszkańców miast. Wiele miejsc o historycznym i kulturowym znaczeniu zostało niestety w tym procesie budowy metropolii unicestwionych. Po daleko idącej przebudowie miasta tracą swoją specyfikę i zaczynają wszystkie wyglądać tak samo. Ten proces modernizacji dotknął już bez mała wszystkich miast w kraju, stając się częścią życia miejskiego i kultury. Te wszystkie zmiany stają się także integralną częścią codziennego życia, niszcząc stabilną kiedyś strukturę społeczną i wywołując problemy, takie jak coraz głębszy podział społeczeństwa na biednych i bogatych, czy też coraz większe zróżnicowanie pomiędzy regionami wschodnimi i zachodnimi. Prości ludzie, zadowoleni ze status quo, wierzą w to, co mówi im system propagandy, a mianowicie, że właśnie doświadczają beztroskiego dobrobytu. Dopiero kiedy przebudowa miasta zaczyna i ich dotykać, zaczynają dostrzegać głęboko zakorzenione problemy obecne w ich zmieniającym się społeczeństwie. Wiele z tych problemów jest niedostrzegalnych w wyniku wieloletniego wzrostu gospodarczego. Jako że ceny nie ulegają od lat zmianom, główną kwestią niepokojącą Chińczyków i naruszającą ich normalne życie jest kwestia relokacji, czyli konieczności przenoszenia się. To właśnie ten problem uzmysławia nagle obywatelom, że zmian społecznych nie da się uniknąć ani nie dostrzegać. Obywatele są zatem w tyle za artystami, bowiem ci posiadają wrażliwość uczulającą ich na toczące się zmiany. W swojej pracy „Budynek z jajek” Weng Fen daje wyraz swej trosce z powodu nadciągającej sytuacji, obawiając się modernizacji. Skorupka każdego jajka została najpierw spryskana lśniącą, ochronną powłoką. Następnie każde jajko zostało przyklejone, tworząc makiety różnorodnej w swej formie architektury. W świetle cała makieta wygląda równie pięknie i lśniąco jak same jajka. Wszystkie ozdobne „budynki” z jajek charakteryzują się futurystycznym stylem wymyślonym przez artystę. Nie ulega wątpliwości, że praca ta jest przedstawieniem wyobrażenia świętego duchowego domu jawiącego się w jasnej przyszłości. Interesujące, że ta wspaniała instalacja może być odbierana jako wizualna prezentacja „nowego wspaniałego świata” Aldousa Huxley’a. W swojej powieści z 1932 r. autor opisuje antyutopijną Republikę Świata ciemiężącą swoich mieszkańców. W zglobalizowanym świecie dzieci rodziły się w wyniku technologii klonowania, a bezpośrednio po narodzinach klasyfikowane były do różnych kast społecznych. Nauka pozwalała także na zapewnienie, że dzieci zostaną szczęśliwymi członkami zaawansowanego społeczeństwa, kierującego się sloganem „Wspólność, Identyczność, Stabilność”. Nawet przedstawiciele najniższych kast szkoleni byli z zadowolenia z życia. Po siedmiu godzinach lekkiej pracy mogli brać narkotyki, oddawać się uciechom ciała i oglądać film, który stymulował ich wrażenia wzroku, słuchu i dotyku. Szczęście każdego człowieka było maksymalizowane w wyniku uwarunkowań społecznych i ograniczonego rozwoju. Wielu obecnych myślicieli europejskich uważa, ze przewidywania Huxlley’a właśnie się ziszczają, dostrzegamy bowiem wiele współczesnych paraleli pomiędzy światem naszym a Republiką Świata. Globalizacja w wymiarze gospodarczym doprowadziła do powstania całej masy identycznie wyglądających nowoczesnych miast, gdzie ludzie wiodą takie same życia. Zróżnicowana i bogata ongiś kultura została w sposób poważny upośledzona w wyniku „klonowania” metropolitalnych miast. „Budynek z jajek” Weng Fena stanowi przedstawienie nowoczesnego i zglobalizowanego miasta chińskiego desperacko dążącego do gospodarczego wzrostu. Jest to doskonała satyra na identyczne planowanie miejskie nie tylko w Chinach, ale i innych krajach rozwijających się. Pełniąc rolę symbolu niekończąco rozwijających się miast, instalacja ta stanowi ostrzeżenie przed ślepym optymizmem. Jeżeli nie odejdziemy od nadmiernej ekspansji urbanistycznej i nie wyzwolimy się z iluzorycznego dobrobytu „metropolis”, miasta pozbawione zostaną swej kultury i ducha, stając się niczym więcej jak pustymi wydmuszkami. Musimy chronić materialne i niematerialne dziedzictwo kulturowe, zachowując równowagę pomiędzy konsumpcją zasobów a ochroną środowiska. W innym wypadku owe nowoczesne miasta, których tak pożądamy, staną się kolejną wersją “nowego wspaniałego świata”.

Życie sztuki współczesnej tętni w eksperymentacji. „Budynek z jajek” jest najświeższym „eksperymentem” w „nowoczesnym laboratorium sztuki” Weng Fena. Jak makieta zbudowana z dziecięcych klocków, ta prosta a zarazem mądra instalacja odzwierciedla szczególny pogląd artysty i jego wnikliwe spojrzenie na kwestie społeczne i kulturowe. A modernizacja jest poniekąd źródłem wielu gospodarczych, społecznych i kulturowych problemów w Chinach. Odwaga, z jaką Weng Fen odnosi się do tych kwestii w swoich pracach, jest przykładem jego racjonalnej krytyki społecznej oraz aktywnego uczestnictwa artysty w bieżącym życiu społecznym – co jest raczej rzadkim zjawiskiem na współczesnej artystycznej scenie Chin.

1. RMB: Renminbi – waluta Chińskiej Republiki Ludowej.

Podobieństwo inności
Gu Zhenqing, kurator

Zawodowcy dostrzegają istotę rzeczy, podczas gdy amatorzy zaledwie ich wygląd. Z wyglądu rzeczy mogą być do siebie podobne; zaś istota każdej z nich jest unikalna.

Sztuka współczesna dąży do niezależnej innowacji. Homeoplazja była ongiś postrzegana przez wielu artystów jako podstawowa wewnętrzna wada czy skaza, której starano się ze wszech miar unikać. Dziś jednak staje się lwem, w sposób i na podobieństwo wypadków drogowych, które mają miejsce na wielu scenach globalnego obiegu sztuki. W obecnym międzynarodowym kontekście podobieństwo dzieł sztuki do tak zwanych „wypadków drogowych” jest zjawiskiem często obserwowanym. Jednak Chiny i Europa wywodzą się z innych kontekstów historycznych i ideologii, charakteryzują się innymi sposobami myślenia. Zatem chińskie i europejskie gramatyki sztuki powinny być od siebie różne. W tym kontekście powielanie i kolidowanie ze sobą dzieł sztuki często jest postrzegane jako czysta imitacja, jako sztuczka papugowania w obrębie kultury lub działanie biznesowe w celu osiągnięcia korzyści handlowych. Istnieje argumentacja, według której artyści chińscy i europejscy zmuszeni są do stawienia czoła coraz bardziej podobnej do siebie codzienności. Pomimo, iż współcześni ludzie dzieleni są na kategorie nacji czy narodowości, ich postrzeganie świata zewnętrznego nie jest szczególnie różne. Zatem podobieństwa pojawiające się w ich sztuce nie powinny nikogo dziwić.

Tendencja ku globalizacji kulturowej rozwija się równolegle do rozwoju koncepcji wielokulturowości. Walka między tymi dwoma zjawiskami jest ustawiczna. Powielanie lub ścieranie się prac artystów obecnych lub byłych jest zjawiskiem zrozumiałym, jako że owe podobieństwa dotyczą tylko warstwy zewnętrznego wyglądu. Kiedy jednak owe podobieństwa zaczynają wnikać z konstrukty gramatyki, tony, czy nastroje, sytuacja staje się cokolwiek dziwna i odbiegająca od normy. Artyści tacy tracą swoją prawdziwą tożsamość. W swoim życiu każdy artysta musi uporać się z różnymi tradycjami i zasadami. Poddanie się ograniczeniu zasad prowadzi jedynie do manieryzmu. Ujawnione przez porównanie z poprzednikami lub rówieśnikami powielanie zewnętrzności jest w małym jedynie stopniu różne od próby powielania istoty sprawy, bowiem nigdy nie da się powielić uroku i duszy dzieła innego artysty.

Wartość artystów wynika z ich wyjątkowości. Różne podejścia i rozumienie tych samych obiektów przez artystów chińskich i europejskich jest czymś niezbędnym i obowiązkowym. Mądrzy ludzie uczą się na błędach innych. Zapożyczanie od innych stanowi wstęp do własnej innowacji artystycznej. Ale zapożyczanie nigdy nie może być traktowane poważnie. Aby móc ocenić dzieło sztuki musimy skupić się na aspekcie innowacyjności artysty oraz sposobie, w jaki artysta rozwija swoją wyjątkowość i odwagę podążania własną drogą i budowania własnej gramatyki. Artyści to ludzie cieszący się niezależną naturą i duchem, przez to ich sztuka musi być samodzielna i różna.

Prace polskiej artystki Katarzyny Józefowicz dają poczucie delikatności i oryginalności – cech podkreślających atuty sztuki wysokiej klasy artystki europejskiej. W swojej twórczości Józefowicz kieruje się poszukiwaniem wyjątkowości, niezależności umysłu i niezwykłym działaniem. Jej miniaturowe formy papierowe zwracają uwagę na jej przywiązanie do detalu i nieustanne poszukiwanie czystości języka. Stworzona przez nią aranżacja obiektów wywołuje uporządkowane i usystematyzowane doświadczenie wizualne, a także poczucie zachodzenia dialektycznych relacji. Wyjątkowe zestawienie przedmiotów pozwala na odkrywanie najdrobniejszych szczegółów, a jednocześnie na dostrzeżenie całości poprzez obserwację fragmentu. Prace Katarzyny uwidaczniają jej abstrakcyjne podejście do rekonstruowania świata. Jej gramatyka jest narracją, która nie należy do żadnego konkretnego kontekstu społecznego. Tworzone przez nią miniaturowe modele są elementami jej własnego języka tej instalacji. Oczywiście prace Józefowicz różnią się bardzo od tego, co proponują artyści chińscy, którzy często poszukują w swych pracach możliwości podniosłego dialogu, unikając jednocześnie języka przy prezentacji swych dzieł.

Podobieństwo jest skazą współczesności. Słusznym kierunkiem winno być szukanie inności. Sztuki mogą czerpać swój początek z przestrzeni pomiędzy podobieństwem a innością, ale nigdy nie powinny w tej przestrzeni tkwić. Sztuka częściej pojawia się w niewielkich, odrębnych obszarach, rozrastając się potem i dotykając szeroko pojętej publiczność. Historia sztuki pełna jest takich opowieści.

Kurator: Gu Zhengqing
Weng Fen
Galeria Arsenal

ZAPLANUJ WIZYTĘ

Wystawy są czynne od wtorku
do niedzieli w godzinach
10:00-18:00

Ostatnie wejście
na wystawy o godz.:
17.30

NEWSLETTER

    Dziękujemy.

    Twój adres został dodany do naszego newslettera.