Kuba Bąkowski. Air Sculptures And Other Flying Objects
Stach Szabłowski
Inne Obiekty Latające Kuby Bąkowskiego
„What’s that?” – pyta w kółko przerażony, zloopowany głos w pracy wideo Kuby Bąkowskiego. W ciemnej pustce na ekranie pojawia się jadowita, fioletowa chmura – i rośnie. Kilkunastosekundowy film grozy przywołuje obrazy konfrontacji z Nieznanym, a może nawet z Pozaziemskim, według ikonografii „bliskich spotkań” ukutej przez kino science fiction. Do fantastyki naukowej artysta nawiązuje zresztą w całej wystawie Air Sculptures and Other Flying Objects. Przedstawiając sztukę w konwencji SF, artysta, wzorem autorów fantastyki, wybiega myślą w przyszłość, w przestrzeń futurologicznej spekulacji. Autorzy SF tworzą zakorzenione w teraźniejszości symulacje przyszłego rozwoju cywilizacji i kultury. Podobnie czyni Bąkowski, który konstruuje wizję przyszłości do użytku osobistego i umieszcza samego siebie wewnątrz własnej hipotezy. Artysta buduje więc prywatne science fiction, wysyła samego siebie w przyszłość, która staje się roboczym modelem do rozpoznania miejsca autora w teraźniejszości.
Kuba Bąkowski eksploruje w swoich pracach (najczęściej wideoinstalacjach) pogranicze rzeczywistości i jej medialnej reprezentacji. W tej szarej strefie zbiorowego doświadczenia coraz trudniej oddzielić to, co realne, od tego, co zapośredniczone i symulowane. Pograniczny obszar niepewnej ontologii i płynnych definicji stale się rozszerza, co zauważa nie tylko artysta, lecz niemal wszyscy krytycy kultury, z Baudrillardem na czele. Bąkowski czuje się w nim jak ryba w wodzie, z przewrotnym humorem wygrywając dwuznaczność i nieostrość pojęcia rzeczywistości w epoce, w której została ona niemal bez reszty pożarta przez własne medialne odbicia i elektroniczne sobowtóry.
Jedną z największych fascynacji Kuby Bąkowskiego jest telewizja, wszechobecny, przenikający nas obraz, który można wyłapać dosłownie z powietrza. Artysta poświęcił fenomenowi telewizji szereg prac wideo, w których wykorzystywał tzw. śnieg – obraz generowany przez telewizory, do których nie dociera żaden sygnał, a także ekrany kontrolne (test cards) – abstrakcyjne, geometryczne plansze służące do regulowania odbiorników, emitowane przez stacje telewizyjne po zakończeniu programu. Ekrany kontrolne to w pewnym sensie esencja telewizji – czas ich emisji to moment, w którym medium przestaje przekazywać informacje, chwila, w której telewizja zawiesza swoją funkcję pośrednika i pokazuje samą siebie. Kilkugodzinne nocne trwanie abstrakcyjnej planszy, która w większości stacji (w tym polskich) ma formę przypominającego mandalę okręgu, to także moment, w którym telewizja ujawnia swój potencjał medytacyjny. Bąkowski wykorzystał go między innymi w pracy TV Mandala. Głównym elementem instalacji było naturalnej wielkości fotograficzne przedstawienie autora leżącego w medytacyjnej asanie. W miejscu pępka sfotografowanej postaci, czyli tam, gdzie zdaniem praktyków medytacji gromadzi się energia życiowa człowieka, zamontowany był wideo-projektor. Urządzenie wyświetlało na sufit obracający się wolno telewizyjny ekran kontrolny – elektroniczną mandalę, którą można było odczytać jako emanację medytującego umysłu bohatera.
Do najciekawszych realizacji artysty należy TV Zero Zones, projekt, w ramach którego Bąkowski „przedostał się” do telewizyjnej emisji „on air”. Praca powstała we współpracy z polską Telewizją Publi-czną. W październiku i listopadzie 2004 roku Bąkowski nawiedzał co noc telewizory odbiorców drugiego kanału TVP. Pojawiał się po zakończeniu programu na tle ekranu kontrolnego – wykonywał proste ćwiczenia fizyczne, jeździł w biurowym fotelu na kółkach, medytował w jogicznej asanie. TV Zero Zones to pierwszy w Polsce projekt wykorzystujący telewizję nie tyle jako przekaźnik, ile materię dzieła sztuki. Praca była spełnionym marzeniem o wtargnięciu do niefizycznej przestrzeni telewizyjnej emisji, urzeczywistnionym fantazmatem o znalezieniu się „po drugiej stronie lustra”, którego rolę grała tu tafla ekranu telewizyjnego odbiornika.
Pragnienie znalezienia się po drugiej stronie granicy oddzielającej rzeczywistość od jej symulacji obecne jest także w wystawie Air Sculptures and Other Flying Objects. Tym razem granica dzieli definiowaną przez media technologię i informację, teraźniejszość cywilizacji od jej hipotetycznej ekspansji w przyszłości. Kształt futurologicznej wizji Bąkowskiego podpowiada kultura science fiction, która jest tu inspiracją i zarazem obiektem pastiszu. Sam artysta pojawia się w środku wystawy za pośrednictwem autoportretu – Bąkowski był modelem, z którego odlana została figura człowieka z pracy Chłopiec i jego pies. Hiperrealistyczna rzeźba przedstawia wędrowca żywcem wyjętego z cyberpunkowej dystopii. Ubrany w zabezpieczającą przed skażeniem odzież ochronną i dźwigający zapas powietrza bohater może być niedobitkiem ocalałym z totalnej katastrofy ekologicznej, albo nawet bezdomnym na skalę kosmiczną włóczęgą błąkającym się po Układzie Słonecznym – oczywiście w towarzystwie psa.
Chłopiec i jego pies przypominają postaci z post-apokaliptycznych antyutopii filmowych w rodzaju Mad Maxa, opowieści, których bohaterowie żyją w świecie po katastrofie, recyklując resztki po upadłej cywilizacji i konstruując osobliwą hybrydę reliktów zaawansowanych technologii i prymitywnych, improwizowanych technik przetrwania. Problem technologii odgrywa ważną rolę w wielu pracach Kuby Bąkowskiego. Artysta sięga często po konwencję, którą nazwać można cyberpunkiem w wersji low-tech; człowiek znajduje się tu w stanie symbiozy z technologią, jednocześnie będąc obiektem opresji z jej strony. Co istotne, świat technologii manifestuje się u Bąkowskiego w swojej niezaawansowanej wersji, w postaci prostych urządzeń i domowych sprzętów codziennego użytku – jak w wideoinstalacji Testy lotnicze, w której dwoje ludzi (w tym sam arty-sta) usiłuje latać, używając jako napędu odkurzacza oraz ręcznych suszarek do włosów. Podobnie do-mowymi sposobami Bąkowski konstruuje na wystawie Air Sculptures and Other Flying Objects flotyllę międzyplanetarnych statków kosmicznych, sond i próbników. Miniaturowe pojazdy zbudowane są z leków – tabletek, pigułek, kapsułek antybiotyków i innych środków medycznych. Domowa apteka na-biera kosmicznego wymiaru. I odwrotnie, między-planetarna skala zostaje sprowadzona do wymiaru osobistego – podręcznej armady pigułek i tabletek, które można w każdej chwili połknąć.
W pracy Lekki w eterze (jedynej niepremierowej realizacji na wystawie Air Sculptures) Bąkowski składa ironiczny hołd Jurijowi Gagarinowi, pionierowi załogowych lotów kosmicznych, ikonie ideologii postępu technicznego i ekspansji cywilizacji. Lekki w eterze to jedna z tytułowych „rzeźb powietrznych”. Nieistniejące ciało astronauty (którego, jak ogłoszono w 1984 roku po katastrofie lotniczej, w której zginął, nigdy nie odnaleziono) przywołane jest poprzez T-shirt z jego wizerunkiem. Pustą koszulkę wypełnia strumień powietrza tłoczonego przez mały wentylator. Wiatraczek nadyma T-shirt, ubranie przy-biera kształt sugerujący, że ktoś ma je na sobie. Bąkowski wywołuje ducha Gagarina – a może tylko manipuluje odbiorcą, umiejętnie pociągając za sznurki wyobraźni? I rzeczywiście, w instalacji Lekki w eterze odnajdujemy sznurek demaskujący artystę jako „mistrza marionetek”. Linka przyczepiona jest do T-shirtu w miejscu zębów wyszczerzonego w uśmiechu astronauty. Drugi koniec sznurka oczywiście trzyma w ręku artysta, uobecniony za pośrednictwem małej, umieszczonej na ścianie fotografii.
Częścią warszawskiej prezentacji Air Sculptures and Other Flying Objects był towarzyszący wystawie projekt Muzeum Ziemi na Erosie 433, zrealizowany w przestrzeni publicznej Warszawy. Składały się na niego trzy eksponowane na reklamowych citylightach plakaty. Bąkowski wykorzystał w nich oryginalny materiał fotograficzny NASA. Zdjęcia zostały wykona-ne podczas misji sond Galileo i Pionier. Przedsta-wiają kilka ciał niebieskich Układu Słonecznego sfotografowanych przez sondy z bliskiej (w skali kosmicznej) odległości. Bąkowski wprowadza w pochodzące z NASA fotografie krótkie teksty, które zmieniają naukowe materiały w futurologiczną wizję – plakaty reklamowe ery kosmicznej ekspansji. Prace Bąkowskiego to reklamy z przyszłości, futurologiczne spekulacje, które aproksymują fakty z nieokreślonej przyszłości cywilizacji – zdarzenia takie jak utworzenie Muzeum Ziemi na odległym asteroidzie, rekonstrukcja jednego z księżyców Marsa czy otwarcie nowego tunelu czasoprzestrzennego. Wystawę Bąkowskiego można odczytywać jako test potencjału imaginacji. Na ile sprowokowana przez artystę wyobraźnia zdolna jest do transformacji niczego w coś – na przykład antybiotyków w statki kosmiczne albo abstrakcyjnego, ruchomego obrazu w widmo Niezidentyfikowanego Obiektu Latają-cego? W jakim stopniu jesteśmy skłonni poddać się wpisanej w artystyczną grę iluzji, sugestii istnienia czegoś, czego (jeszcze) nie ma? Bąkowski przenosi na teren sztuki stawiane przez twórców SF pytania: czy kreowany przez fantastykę dystans w czasie i przestrzeni otwiera ciekawą perspektywę do obser-wowania „tu i teraz”? Czy technocywilizacja może pozwolić sobie na metafizykę – i na ile w rolę tej ostatniej może wcielić się nauka? Bąkowski używa jednej z najpopularniejszych strategii fantastyki naukowej, która polega na wzmocnieniu istniejących tendencji i dopowiadaniu dalszego ciągu do cywilizacyjnej narracji. Science fiction stwarza okazję do zaprojektowania przyszłości na własną rękę. Kuba Bąkowski korzysta z tej możliwości, budując prywatną futurologię. To spekulacja na temat (jeszcze bardziej) zaawansowanej cywilizacji, ale skon-struowana prostymi, „domowymi” sposobami – w space operze Bąkowskiego kapsuły kosmiczne zrobione są z kartonu, statki kosmiczne z pigułek, zaś fantastycznonaukowe wizje generowane są na zwykłym komputerze osobistym. Artysta nie maskuje użytych na wystawie „efektów specjalnych”, ujawnia mechanikę swoich fantastyczno-naukowych symulacji. Air Sculptures and Other Flying Objects to hybrydalna wystawa, w której nawiązania do tradycji sztuki współczesnej (np. modernistycznej, rzeźbiarskiej abstrakcji geometrycznej czy klasycznego video-artu) nakładają się na klisze zaczerpnięte z kultury science fiction i pastisze fantastyczno-naukowych konwencji. Awangardowa i modernistyczna sztuka spotyka się z SF we wspólnej fascynacji nowoczesnością i postępem. Bąkowskiego cywilizacyjno-techno-ogiczny progres w równym stopniu fascynuje i niepokoi, ponieważ ciągły postęp grozi jednostce zostaniem w tyle i wyobcowaniem ze współczesności. Artysta reaguje ucieczką do przodu. Konstruuje przyszłość, odzyskując w ten sposób przynajmniej złudzenie kontroli nad coraz bardziej wymykającą się z rąk teraźniejszością.

ZAPLANUJ WIZYTĘ
Wystawy są czynne od wtorku
do niedzieli w godzinach
10:00-18:00
Ostatnie wejście
na wystawy o godz.:
17.30