Archiwalna

KOBAS LAKSA – Home Video

09.03.2007 – 08.04.2007
Galeria Arsenał, ul. A. Mickiewicza 2, Białystok

 

Kobas Laksa urodził się w 1971 roku w Białymstoku. Jest absolwentem poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Reżyser i scenarzysta krótkich form filmowych (fabuła, dokument, animacja). Twórca teledysków (między innymi dla Abradaba, Plastic). Fotograf-montażysta (autor wielkoformatowego cyklu projekt miejski „WARSZAWA” oraz RAUCHDELIKT). W 1997 roku zrealizował wraz z Cezariuszem Andrejczukiem film SCENY Z UŻYCIA (film o rozczarowaniu hedonistycznym trybem życia narkotykowego dilera – grand prix OFFCINEMA Poznań 2001). Wcześniej, w 1996 roku, współpracował przy filmie Wojtka Koronkiewicza FIKCYJNE PULPETY (parodia PULP FICTION w realiach małego miasta). Kolejne filmowe projekty to cykl STRZAŁY oraz Czy mógłbym się U Pani wykąpać albo przespać?. Strzały wymykają się jednoznacznym określeniom, kreują surrealistyczne sytuacje, bazując na dokumentalnym spojrzeniu. W 2003 powstaje dokument KOŁO JEST PRZYJEMNE – o malarce wykorzystującej do swoich kontemplacyjnych obrazów wytłoczki do jajek, a wcześniej, w 2001 roku, film o wycieczce do Lichenia POJECHAŁEM Z MAMĄ NA PIELGRZYMKĘ. Kobas Laksa jest twórcą teledysków Abradaba (Rapowe ziarno i Rap to nie zabawa już) i okładek tego artysty (Czerwony Album, Emisja Spalin, Kaliber 44, W 63 minuty dookoła świata). Od trzech lat zajmuje się fotografią manipulowaną i fotomontażem. Nie mając wcześniejszego doświadczenia w pracy z analogowymi technikami, zdecydował się na silne przetwarzanie fotografii cyfrowej. W 2003-2005 powstał wielkoformatowy cykl PROJEKT MIEJSKI “WARSZAWA”, w którym fragmenty architektury, znaki miejskie i ludzie splatają się w ultrarealistycznym barwnym kolażu. W 2003 zdobył II nagrodę w międzynarodowym konkursie grafiki na Triennale Grafiki Polskiej – Bunkier Sztuki w Krakowie. W 2005 zrealizował projekt manewry fotograficzne – słuchowisko w Bunkrze Sztuki i Galerii Bezdomnej w Warszawie. Kolejny projekt artysty RAUCHDELIKT powstał w 2006 r. dzięki zaproszeniu lipskiej galerii paris-moskau, był fotoprzetworzeniem obrazów popular-nego malarza mieszkającego w Lipsku, Neo Raucha. Kobas Laksa w formie bloga prowadzi internetową galerię pod adresem: http://kbx.pl.

Artysta modyfikuje obrazy, używając różnych metod i mediów. Stosuje przebieranki i mistyfikacje, stawiając pytanie o osobę twórcy, miesza środki stylistyczne – fikcję filmu fabularnego z surowością zapisu dokumentalnego, fotografię pamiątkową z wystudiowaną kompozycją przestrzenną, otwiera możliwości interpretacyjne dzięki kojarzeniu podobieństw ze sprzecznościami. W jego filmach znajdziemy elementy farsy, ale i czułej poetyki podszytej kąśliwą ironią, która jak sugeruje Richard Rorty, nieustannie podważa jeden i stały opis świata oraz samą możliwość jego istnienia. Stylistyczne pęknięcia, pomieszane konwencje filmowe to wyraźny sygnał ironicznej fikcji. Bohaterowie jego filmów, próbując za wszelką cenę wtopić się w tło fabuły filmowej, często wypadają z kadru, szukając odpowiedzi na własną historię gdzieś „poza” (Sceny z użycia, Czy mógłbym się u pani wykąpać albo przespać?). Poza czym? Być może poza czasem i poza przestrzenią akcji, a więc poza ustalonymi zasadami, według których zwykliśmy klasyfikować obraz. Systematyczne uskoki w bok kierują umysł w nieznany zakątek własnej, prywatnie interpretowanej rzeczywistości. W tym zakątku „poza” konstruuje się nieskończona ilość światów niemożliwych do spenetrowania. Artysta staje przed dylematem: eksplorować w nieskończoność własne światy czy przyjrzeć się, jak sobie radzą inni?

Filmy zebrane na wystawie w Galerii Arsenał zostały nakręcone przez dwie kobiety: matkę i siostrę artysty. „Spotykając się z ich kobiecą wrażliwością, widzę jednocześnie, jak bliskie mojemu jest ich spostrzeganie chwili. Świat poetycko urokliwy i absurdalnie dosadny jednocześnie. Pozornie zwyczajny, ale zauważony i sfilmowany nabiera nowych znaczeń. To zapis automatyczny, więc najciekawsze fragmenty rejestracji giną pokazane w całości. Zmontowane w krótkich teledyskowych sekwencjach stają się dużo bardziej widoczne”. Powód fabularyzowania codzienności jest nieodgadniony i tworzy napięcia między widzem i autorem. Między autorem projektu i autorami zapisanych sekwencji filmowych. Między autorami i widzem. Między prywatną przestrzenią odbioru i obrazem.

„Wystawa w białostockiej Galerii Arsenał jest dla mnie szczególnie istotna. Pojawiające się przy tej okazji uczucia sentymentu i refleksji nad minionym czasem sprowokowały do powstania projektu bardzo osobistego, wręcz intymnego. W całości dedykuję ten projekt moim bliskim”.

W internetowej encyklopedii (www.wikipedia.org) pod hasłem HOME VIDEO znajdujemy wyjaśnienie: „The home video business distributes films, telemovies and television series in the form of videos in various formats to the public” (DOMOWE VIDEO to publiczna dystrybucja filmów, seriali i programów telewizyjnych w różnych formatach w formie wideo). Korporacyjny, biznesowy aspekt jest widoczny na pierwszy rzut oka. Słowo „home” nie oznacza tu domu, rodzinnego ogniska. Z punktu widzenia biznesu HOME to odpowiednik kurczaków hodowanych na skalę przemysłową. Po wyprodukowaniu setek tysięcy kopii domowego wideo słowo HOME brzmi sarkastycznie. Taki system dystrybucji powinien nazywać się raczej: BROJLER VIDEO.

Prawdziwe HOME VIDEO to nagrania ze ślubu, urodzin, imienin dziadka. Niepowtarzalne, rozchodzą się w kilku zaledwie kopiach do najbardziej zainteresowanych osób, często jako prezent i wyraz sympatii.

Kobas Laksa proponuje własną wersję HOME VIDEO. „Krótkie sekwencje filmowe przedstawiające łabędzia trzepoczącego skrzydłami, gołębie dreptające po chodniku czy potok w parku zostały nakręcone przez moją mamę i siostrę. Pozbawione wyrachowanej koncepcji, łapiące ulotność chwili stają się cennym źródłem inspiracji dla kolejnych projektów”, podsumowuje Kobas Laksa.

opr. M.G.

Kobas Laksa
Galeria Arsenal

ZAPLANUJ WIZYTĘ

Wystawy są czynne od wtorku
do niedzieli w godzinach
10:00-18:00

Ostatnie wejście
na wystawy o godz.:
17.30

NEWSLETTER

    Dziękujemy.

    Twój adres został dodany do naszego newslettera.