Archiwalna

JAROSŁAW KOZAKIEWICZ – Geometria wnętrza

22.06.2007 – 19.08.2007
Galeria Arsenał, ul. A. Mickiewicza 2, Białystok

GEOMETRIE DES INNEREN
kurator: Magdalena Godlewska

Kilka uwag o Zagubionym Uchu

1.„Tak, to zdecydowanie jest ludzkie ucho”. Wypowiadając te słowa detektyw John Williams schował swoje znalezisko z powrotem do brązowej papierowej torby, którą osłupiały Jeffrey trzymał tuż przy jego nosie. Wcześniej leżało ono na trawniku w prowincjonalnym amerykańskim miasteczku i zdążyły je już skolonizować mrówki. To brudne ucho z klasycznego filmu Davida Lyncha pt. Blue Velvet jest prawdopodobnie najsłynniejszym uchem w historii kinematografii.

W 1986 roku podczas towarzyszącego premierze filmu wywiadu dla New York Timesa reżysera zapytano, dlaczego akurat ucho. Odpowiedział, że nie wie „dlaczego musiało to być akurat ucho. Pomijając fakt, że miał to być jeden z otworów w ciele człowieka; początek, który prowadzi do czegoś innego. Ucho jest umieszczone na głowie i prowadzi bezpośrednio do mózgu. Dlatego wydawało się najlepszym wyborem”.

Znaczenie ucha nie bierze się stąd, że pozwala słyszeć, ale z tego, że daje bezpośredni dostęp do umysłu widza; nie tylko dlatego, że to, co widzimy, nie zawsze pokrywa się z tym, co można wyrazić słowami, ale również dlatego, że wzrok i słuch mogą nawet w pewien sposób ze sobą konkurować. Oderwane od ciała ucho z filmu Lyncha samo w sobie stanowi pewną historię. Jest symbolicznym wstępem do skomplikowanej, pięknej i makabrycznej opowieści.

2.Polski artysta, Jarosław Kozakiewicz, stworzył na Pojezierzu Łużyckim rzeźbę gigantycznego ucha. Jest to architektoniczny wał ziemi w kształcie monumentalnej małżowiny usznej większej od stadionu Alliance Arena w Monachium i Stadionu Olimpijskiego w Berlinie. Właśnie ze względu na sam rozmiar obiektu (250 x 350 m), widzowie, którzy stoją w środku mogą mieć trudności z określeniem, gdzie właściwie się znajdują. Jako że jest to twór z pogranicza trzech dziedzin – krajobrazu artystycznego, architektury i rzeźby – może stanowić pewnego rodzaju punkt wspólny. Ale do kogo należy to ucho?

3.Podobno Vincent van Gogh dał prostytutce kawałek swojego ucha zawinięty w papier. Mimo że ten mit o malarzu jest prawie całkowicie bezpodstawny, do dzisiaj gloryfikuje jego wizerunek. Wielu traktuje ten akt samookaleczenia nie tylko jako szczery wyraz głębokiego niepokoju wewnętrznego, ale również jako dowód na domniemaną bliskość geniuszu i szaleństwa, który świadczy o artystycznej doskonałości malarza.

Nawet jeśli fakt ucięcia sobie ucha nie uszkadza w żaden sposób zmysłu słuchu, wydaje się, że artysta nie chciał już słyszeć, tak jakby symbolicznie zamykał sobie tę drogę dostępu do umysłu. Jednakże wykrywanie dźwięków nie jest jedyną funkcją ucha. Ślimak, organ w uchu wewnętrznym, pomaga nam utrzymywać równowagę, dlatego utrata ucha może być postrzegana jako utrata równowagi wewnętrznej.

Sto lat po śmierci van Gogha w programie BBC pokazano jeszcze jedną małżowinę – na grzbiecie laboratoryjnej myszy. To ucho było głuche, ponieważ eksperyment dotyczył raczej badań nad transplantacją organów, a nie poprawienia percepcji sensorycznej u myszy. Doktor Charles Vacanti wszczepił w grzbiet myszy polimerowy szkielet w kształcie ludzkiego ucha. Eksperyment zakończył się sukcesem, wszczepione ucho przyjęło się, a ciało myszy wytworzyło dodatkowe naczynia krwionośne, żeby odżywiać dodatkowe tkanki. Po jakimś czasie ucho pokryło się delikatnym meszkiem, a mysz żyła sobie dalej jakby kompletnie niewzruszona niezwykłą naroślą na grzbiecie. Kolejnym powodem, dla którego to ucho mogłoby się wydawać niepokojące i nie na swoim miejscu jest fakt, że zakłóca ono harmonijne rozmieszczenie narządów zmysłów przynależne zarówno ludziom jak i zwierzętom.

4.Właśnie dlatego, że nie naruszają symetrii, Wieże Tlenowe, projekt swoistego domku na drzewie, którego nie da się zbudować i który formą nawiązuje do ludzkich płatów płucnych, wydają się tak bardzo doskonałe i skończone. Widz jest w stanie sobie wyobrazić, że każdemu, kto wejdzie do budynku, spodoba się zarówno sama wizyta jak i powiew świeżego nasyconego tlenem powietrza. Niezależnie od tego, czy potraktujemy tę konstrukcję jako sztukę konceptualną, architekturę monumentalną, czy też rzeźbę, do której można wejść, posiada ona walory terapeutyczne. Oddychanie jest symbolem życia; podobnie jak drzewo, które pnie się przez szklane płuca dostarczając im tlen. Czy drzewo stanowi rusztowanie, które podtrzymuje te gigantyczne płuca? Gdyby się rozpadło, szklane płuca na pewno zostałyby zniszczone. Domek na drzewie i drzewo życia – artyści przedstawiają je jako miejsce regeneracji i ucieczki od wrogich i pozbawionych radości podupadających terenów miejskich.

5. W Boxbergu trawa rośnie na miękkich, pełnych dynamiki wzgórzach, które układają się w kształt monumentalnego ucha. Znajduje się ono na terenie rozległego parku krajobrazowego, który powstał w celu uzdrowienia i rekultywacji ran zadanych tej okolicy przez odkrywkową kopalnię węgla brunatnego. Poprzez symbolikę zawartą w tytule pracy (Projekt Mars), której zasadniczym elementem jest ułożone z wałów ziemi ucho, autor nawiązuje do swojej indywidualnej koncepcji kosmologicznej, tworząc jednocześnie ogniwo łączące różne miejsca w Europie i planety Układu Słonecznego z ciałem człowieka. Dlatego, jeśli już raz odseparujemy ucho od ciała, słuch od rozumienia, trudno jest taki podział odwrócić. Nawet jeśli słuch jest kluczem do zrozumienia, wypowiedziom, które słyszymy, brakuje swego rodzaju wartości ostatecznej, jaką zapewnia wyłącznie zmysł wzroku, który umożliwia wyodrębnienie ogólnego zarysu pozwalającego na identyfikację i umiejscowienie. Ta niespójność znaczeń między postrzeganiem wzrokowym i słuchaniem, która powstaje w wyniku rozdzielenia obrazu i dźwięku, wykorzystywana jest w filmie jako środek stylistyczny – wystrzał lub wrzask dochodzą spoza ekranu, a widzowie nie wiedzą, kto strzela lub krzyczy. Do momentu, kiedy po raz pierwszy pozwoli im się zobaczyć ciało, zabójca już dawno zdąży zniknąć.

Być może duże ucho umożliwiłoby komunikację z Ziemią. W przyszłości w małżowinie ma powstać amfiteatr, który będzie gościł koncerty czy pokazy filmów. Bez wątpienia widzowie zobaczą w nim także Blue Velvet; będą wtedy wyglądać na jeszcze mniejszych niż mrówki na uchu w filmie Davida Lyncha.

Kurator: Magdalena Godlewska
Jarosław Kozakiewicz
Galeria Arsenal

ZAPLANUJ WIZYTĘ

Wystawy są czynne od wtorku
do niedzieli w godzinach
10:00-18:00

Ostatnie wejście
na wystawy o godz.:
17.30

NEWSLETTER

    Dziękujemy.

    Twój adres został dodany do naszego newslettera.