JACEK MALINOWSKI – Fitness
FITNESS
Tytuł wystawy jest najbardziej adekwatny jeśli chodzi o pierwszy film, którego akcja dzieje się w klubie fitness – rozszerza kontekst angielskiego słowa „fit” o inne znaczenia, zawarte w pozostałych pracach, takie jak: dopasowanie, dostosowanie…
Na wystawie Jacka Malinowskiego znajdą się cztery filmy/projekcje:
„Po staremu” (2003),
„Symulacja” (2002),
„Celebracja Erwina Koloczka” (2007)
„Marker – szkice do projektu” (2008).
O moich filmach
Zanim zająłem się filmem, realizowałem multi-medialne instalacje przestrzenne z wykorzystaniem obiektów rzeźbiarskich, fotografii i prostych projekcji wideo. Film dał mi zupełnie nowe możliwości, po-zwolił budować bardziej złożone struktury, o okreś-lonej logice, wywoływać nastrój, tworzyć nowe po-staci czy rzeczywistości.
Pierwszy film, który zrealizowałem, był najbardziej zbliżony do tradycyjnego dokumentu. Pokazywał bohaterów w określonej sytuacji, której rzeczywiste przyczyny i skutki przedstawiał z rzetelnością przekazu dokumentalnego.
Od następnego filmu („HalfAWoman”, 2000) zacząłem interesować się szczególnym rodzajem dokumentu – filmem z pozoru autentycznym, który jednak opiera się na faktach i bohaterach całko-wicie przeze mnie skonstruowanych. W następnych latach powstawały kolejno:
„SSS” (2001), „Wariant 3 (zrealizowany)” (2002), „Symulacja” (2002), „Po staremu” (2003), „HalfAWoman 2” (2005), „Celebracja Erwina Koloczka” (2007), „HalfAWoman …three years later” (2008) – filmy stopniowo rozwijające, ale też i podważające strategię „fikcyjnego dokumentu”.
A więc filmy te opierają się na fikcji, sprawiają wrażenie na serio prowadzonych zapisów doku-mentalnych. Postawione przed kamerą postaci opowiadają historie w taki sposób, jakby mówiły o sobie, jakby zawarte w ich wypowiedziach emocje dotyczyły ich własnych przeżyć – a przecież nie dotyczą.
Zależy mi na tym, żeby widz uwierzył tym opowieś-ciom, przejął się losem pokazanych ludzi, żeby dał się oszukać. A kiedy kłamstwo wyjdzie na jaw – zadał sobie pytanie: co to właściwie miało znaczyć?
W tym momencie zaczyna się prawdziwa zabawa w sztukę: dokument staje się metaforą, naturszczyk – aktorem, sztuczna prawda – krytyką. Rzeczywistość zostaje zastąpiona jej niedoskonałym ekwiwalen-tem. Efektem ubocznym tego procederu są nie-wygodne lub wręcz dyskwalifikujące konstatacje: oszustwo, manipulacja, blef. W istocie to oszustwo, ta manipulacja i ten blef stają się tylko środkami wyrazu. Równorzędnymi do bryły plamami czy kreskami, bardziej jednak współczesnymi, bardziej odpowiadającymi cywilizacji cyber.
Dzisiaj pracuję nad nowym filmem pt. „Marker” – na wystawie pokazuję trzy szkice do tego projektu. Nowy, skonstruowany bohater tego filmu to brytyjski alterglobalista, członek anarchizującej grupy. Wiek około 30 lat, w filmie czasowo przebywa w Polsce.
„Markerzy” to grupa, której ideologia wynika z krytycznego postrzegania świata, frustracji i wiary w nadchodzący okres katastrof i zagłady ludzkości. Radykalne i anarchistyczne poglądy „Markerów” nie znajdują jednak odzwierciedlenia w brutalności ich działań. Sami siebie określają mianem „pasywnych terrorystów” – wynika to z ich przekonania, że cywilizacja ludzka stała się samoniszczącym molochem, którego zatrzymanie ani zmiana nie są już możliwe.
Bunt „Markerów” – forma przeciwstawienia się realiom postkapitalistycznego neoliberalizmu czy sprzeciwu wobec rozwarstwienia i nierówności społecznej – jest letni, nieistotny, „light” – zaznaczają swoją obecność atawistycznym aktem znakowania świata moczem.
Jacek Malinowski
www.jacekmalinowski.com
[…] Strategia działania Jacka Malinowskiego ujawnia się w sposobie konstruowania poszczególnych filmów. Autor obserwuje świat i wyłuskuje z niego pojedyncze motywy, destyluje „esencję rzeczywistości”. Od debiutanckiej „HalfAWoman” (2000) konsekwentnie tworzy filmy lokujące się na granicy faktu i fikcji, choć jako artysta przeszedł w tym czasie znaczącą ewolucję. Korzystając z formuły „fałszywego dokumentu” (fake documentary), zadaje pozornie sprzeczne pytania: czy sztuka jest w stanie odzwierciedlić rzeczywistość; czy widz lubi (a może pragnie) być oszukiwany; czy istnieją prawdziwie „czyste” dokumenty; czy rzeczywistość sama w sobie, ale także jej subiektywny odbiór nie są zafałszowane przez zawartą w nich „narrację medialną” – innymi słowy: ile jest „rzeczywistości w rzeczywistości”? Ergo: czy nie jest tak, że dopiero „okłamująca” nas sztuka przynosi prawdziwe oczyszczenie, że to właśnie ona odsłania prawdziwy obraz rzeczy? Czy aktorzy w filmie / bohaterowie dokumentu są w całości wykreowani przez reżysera, czy też mogą zyskać autonomię i nadawać nowe znaczenia obrazowi, w którym występują? […]
fragment tekstu Małgorzaty Heymer
„Dekonstrukcja fałszywego dokumentu”
który zostanie opublikowany w katalogu wystawy
Jacka Malinowskiego „Fitness”
(wyd. Galeria Arsenał, Białystok 2009)
[…] Zamiast jednak powtarzać argumenty, że każde dzieło — także filmowe ze względu na to, że jest skadrowane i zmontowane, wyreżyserowane i zainscenizowane – musi być siłą rzeczy w jakimś stopniu nieautentyczne, a ściślej, zamiast powtarzać, że nieautentyczność określa jego faktyczność i faktograficzność, zamiast ubolewać nad nieautentycznością dokumentów filmowych, zajmiemy się dużo bardziej paradoksalnym zjawiskiem: autentycznością fikcji.
A zatem zjawiskiem, które przekształca filmy Jacka Malinowskiego w fakty. W fakty, których naturę będziemy musieli odkryć. Swoista faktyczność tych filmów opiera się na tym, co trzeba by nazwać liminalnym stanem fikcji.
Można powiedzieć, że w każdym ze swoich filmów Jacek Malinowski bardzo pieczołowicie konstruuje fikcję, po to jednak, by ją równie pieczołowicie uchylać, podważać, a nawet czasami unicestwiać. Uchylanie czy podważanie nie niweczy wprawdzie filmowej opowieści, ale skutecznie zakłóca jej funkcjonowanie, co uniemożliwia wpisanie filmów Malinowskiego w kategorię, do której, jak by się mogło zdawać na pierwszy rzut oka, najprościej byłoby je włączyć, czyli do kategorii paradokumentu. […]
fragment tekstu Jarosława Lubiaka
„Opowieści oparte na faktach autentycznych”
który zostanie opublikowany w katalogu wystawy
Jacka Malinowskiego „Fitness”
(wyd. Galeria Arsenał, Białystok 2009)

ZAPLANUJ WIZYTĘ
Wystawy są czynne od wtorku
do niedzieli w godzinach
10:00-18:00
Ostatnie wejście
na wystawy o godz.:
17.30