Archiwalna

DABAR! /TERAZ! Sztuka z Litwy

11.09.2009 – 15.10.2009
Galeria Arsenał, ul. A. Mickiewicza 2, Białystok


Wystawa młodego i najmłodszego pokolenia artystów z Litwy. Fotografie, filmy, instalacje przestrzenne, malarstwo. Prezentowani twórcy
opowiadają prywatne historie, budują fikcyjne narracje, poruszają filozoficzne i egzystencjalne problemy; odnoszą się do kultury popularnej; zastanawiają nad pozycją artysty we współczesnym świecie, w którym wszystko już było (chętnie igrają z tradycją konceptualizmu); odnajdują ślady niedawnej historii odbite we współczesnym pejzażu lub próbują zarejestrować proces społecznej, politycznej i ekonomicznej zmiany zachodzącej dziś na Litwie.

________________________________________

Artyści:

Akvilė Anglickaitė
Eglė Budvytytė
Ugnius Gelguda
Arūnas Gudaitis, Laura Stasiulytė
Kristina Inčiūraitė
Rudolfas Levulis
Domas Noreika, Agnė Bagdžiūnaitė
Rokas Pralgauskas
Eglė Rakauskaitė
Andrius Rugevičius aka PB8
Andrius Zakarauskas
Darius Žiūra

________________________________________

Valentinas Klimasauskas

Krótki przewodnik po słowniczku sztuki wileńskiej

(w kolejności niealfabetycznej)

Wilno – Europejska Stolica Kultury 2009

Tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2009 i związane z tym obchody stanowią źródło tematów w bieżącym życiu artystycznym Wilna – stolicy Litwy. Dzisiejsze Wilno może być postrzegane jako ekran różnorodnych projekcji artystycznych i politycznych oraz scena dyskusji publicznych na temat aktualnego stanu sztuki. Artyści różnie reagują na program „Europejska Stolica Kultury 2009”. Jedni biorą w nim czynny udział, inni organizują strajki sztuki, a niektórzy po prostu kontynuują swoją pracę artystyczną pomimo całego zamieszania. Istnieją jeszcze artyści, którzy mają do programu stosunek zarówno krytyczny, jak i kreatywny; na przykład Darius Mikšys zaproponował zmianę nazwy nowo „odrestaurowanego” Pałacu Wielkich Książąt Litewskich na Muzeum Korupcji. Zatem samo Wilno stało się centralnym motywem, dziełem sztuki lub celem różnorodnych działań artystycznych, i co równie ważne – doskonałą platformą praktykowania demokracji.
więcej…

________________________________________

Neringa Černiauskaitė

Przyszli artyści a terytorium kultury:

inwazja, infiltracja czy partyzantka?

Niemal każdy, kto zetknął się ze sztuką na Litwie, wie, że prawie wszyscy współcześni młodzi artyści litewscy zdobywają wykształcenie w Wileńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Od dawna organizowane są tu coroczne Studenckie Dni Sztuki (SDS), jedno z najważniejszych wydarzeń umożliwiających młodym artystom zaprezentowanie się po raz pierwszy szerszej publiczności. W wystawach i minifestiwalach organizowanych z inicjatywy samych studentów entuzjastycznie uczestniczą twórcy najmłodszego pokolenia, często prezentując interesujące i zaskakujące (gdyż niezwiązane z oficjalnym programem studiów) projekty. Tegoroczne SDS na Akademii Sztuk Pięknych w Wilnie były niesamowitą wystawą pod względem wizualnym, ale równocześnie skłaniały do refleksji nad pierwotnymi założeniami tej cyklicznej imprezy oraz biernym dążeniem do osiągnięcia tych celów w zmienionym kontekście sztuki współczesnej. Impreza, w tym roku odbywająca się pod hasłem „Inwazja młodej sztuki”, zapowiadała, że „nadszedł właściwy czas dla młodych artystów” i próbowała zbadać proces wkraczania studentów na obszar kultury. Ale czy rzeczywiście wszyscy absolwenci Wileńskiej Akademii Sztuk Pięknych agresywnie przedzierają się na to zamknięte terytorium? Oczywiście że nie; nie każdy absolwent Akademii pragnie zostać kolejnym „żołnierzem”. A więc co robią przyszli artyści po ukończeniu Akademii na Litwie? Jakie strategie wybierają, aby przeniknąć do świata kultury? Opierając się na konkretnych przykładach ze środowiska młodej sztuki współczesnej, można wyróżnić trzy najbardziej uderzające postawy przyszłych artystów: inwazja, infiltracja i partyzantka.

Inwazja objawia się jasną i otwartą strategią – młodzi twórcy wykorzystują wszelki dostępny „arsenał” (wysyłanie portfolio, korzystanie ze znajomości, udział w konkursach, aktywne uczestnictwo w wystawach itd.), aby przedostać się na zamknięty teren sztuki współczesnej i pozostać tam jak najdłużej. Artyści ci nie tylko próbują zdobyć szerszą przestrzeń sztuki, ale pragną również wywrzeć na nią możliwie jak największy wpływ. Co roku prawie każdy wydział lub kierunek Wileńskiej Akademii Sztuk Pięknych wydaje co najmniej jednego odnoszącego sukces „żołnierza”. Są wśród nich tacy blisko ze sobą związani artyści, jak Eglė Budvytytė, Liudvikas Buklys, Gintaras Didžiapetris, Ugnius Gelguda, Žilvinas Landzbergas i Andrius Zakarauskas.

Niemal wszyscy wyżej wymienieni współpracują z galeriami sztuki współczesnej zarówno na Litwie, jak i za granicą, które z kolei stosują własne strategie propagowania i integrowania artystów. Zatem do przeprowadzenia skutecznej inwazji konieczne jest wsparcie instytucji lub zapotrzebowanie na inwazję ze strony wewnętrznego elementu systemu. Ponieważ każdy długotrwały i stabilny system potrzebuje „pożywki” w postaci nowych nazwisk i kierunków twórczych, przedstawiciele instytucji stale poszukują kontaktów z odpowiednimi „żołnierzami”, którzy często są wchłaniani przez owe instytucje, zanim tak naprawdę są na to gotowi. W ten sam sposób, będąc pod opieką instytucji, młodzi artyści mogą śmiało realizować swoje wizje, wiedząc, że zostaną one zaaprobowane. Tak więc artyści najmłodszego pokolenia, jeszcze będąc studentami Akademii, zaczynają w naturalny sposób traktować tych twórców i ich działania jako współczesne i przynoszące sukces (często młodzi artyści żartują, że po wystawieniu swoich prac w wileńskim Centrum Sztuki Współczesnej stają się w końcu oficjalnie artystami współczesnymi). Następnie twórcy ci zaczynają być naśladowani, świadomie lub nieświadomie, gdyż uważa się, że kierunek, który obrali (strategia inwazji), doprowadził ich do samego centrum świata sztuki. Niektórzy młodzi artyści, tacy jak Gintaras Didžiapetris, mają szczególnie jasno i precyzyjnie określoną strategię wyrabiania sobie nazwiska i pozycji, która obejmuje kontrolę nad dokumentowaniem swoich dokonań artystycznych, lakoniczność objaśnień oraz rozmowy wyłącznie z samym artystą na temat jego twórczości.

Niemniej jednak, pomimo stosowania różnorodnych strategii, artyści, którym brakuje oryginalnej ekspresji artystycznej lub którzy jej nie rozwijają, często tracą wsparcie instytucjonalne i stopniowo są wypychani z wąskiego i zatłoczonego obszaru sztuki litewskiej.

Infiltracja – jedna z najbardziej popularnych strategii wśród absolwentów Akademii – ogranicza się do niedostrzegalnego (świadomie lub nieświadomie) przenikania do życia kulturalnego kraju. Pomijając tych, którzy wykorzystali umiejętności zdobyte w Akademii na polu reklamy i projektowania, wiele z inicjatyw podejmowanych przez absolwentów indywidualnie lub grupowo zahacza o sztukę użytkową. Często opracowują, wdrażają i uczestniczą w projektach społecznych wspieranych przez różne międzynarodowe fundusze, zachowując w ten sposób równowagę między działaniami komercyjnymi i artystycznymi. Przykładem takich połączonych działań jest pvz.lt. Jest to grupa siedmiu twórców pracujących w dziedzinie wideo, fotografii i filmu, która zapoczątkowała swoją działalność filmem dokumentalnym „Viens, du, trys…” (Raz, dwa, trzy…) o Litewskim Festiwalu Piosenki, a zakończyła wideoklipem dla młodej litewskiej piosenkarki Aliny Orlovej. W tym wypadku (choć wymieniam tylko jedną, to istnieje więcej takich grup twórczych) artyści mają szczególnie szerokie, kreatywne i profesjonalne podejście do swojej pracy, ale pozostają w ramach sztuki użytkowej; nie pretendują do zdobycia terytorium sztuki współczesnej. Taka infiltracja zapełnia niszę sztuki użytkowo-społeczno-komercyjnej, gdzie rywalizacja dotyczy nie tylko kreatywności i wiedzy technologicznej, ale również kierunków profesjonalnych.

Trzecią postawą wobec kultury, nie tak szeroko rozpowszechnioną i zapewne najbardziej niebezpieczną, jest wojna partyzancka. Tak jak w wypadku infiltracji, tu też powstają niezależne inicjatywy i grupy, różnica polega na tym, że w strategii partyzanckiej chodzi o tworzenie projektów i produktów pozbawionych funkcji użytkowej. Często są one albo świadomie kontrowersyjne, albo przesadnie imitują kulturę popularną czy nawet popularne tendencje w sztuce współczesnej, jednak wszechobecna jest estetyka „zrób to sam”. Co jest charakterystyczne dla działań partyzanckich, grupy te najczęściej działają na peryferiach, na prowincji, gdzie lokalna ludność albo z nimi współpracuje, albo próbuje się ich pozbyć. Inicjatywy te, które ze względu na brak wsparcia z zewnątrz muszą się same utrzymywać, nie przeżywają zbyt długo, a artyści często podejmują różne płatne prace, aby móc równocześnie rozwijać swoje „partyzanckie” działania. Jednym z najważniejszych przykładów tej strategii jest ŽEMAT – Szkoła Idei Estetycznej i Anonimowości w Žeimiai (pol. Żejmy) oraz dawne coroczne niezależne warsztaty artystyczne – projekt Žagarė.

ŽEMAT został utworzony przez dwoje absolwentów malarstwa na Akademii – Agnė Bagdžiūnaitė i Domasa Noreikę (wolą nazywać siebie artystami z Żejm). Według samych założycieli Szkoła jest komunalną agencją PR stosującą wyjątkowo subtelne metody PR-owskie. Ponieważ jedną z głównych dyscyplin Szkoły jest anonimowość, artyści tego kierunku angażują do swojego stale – choć niezauważalnie – roboczego projektu zarówno przedstawicieli kultury, jak i prostych lokalnych mieszkańców w taki sposób, że ci ostatni nawet sobie z tego nie zdają sprawy. Takie metody pracy pozwalają ŽEMAT-owi pozostać na pozycjach partyzanckich przez długi czas i nie narażają grupy na kłopoty ze strony systemu. W ten sposób może ona działać na dwóch frontach – zarówno w głębi terytorium kultury, jak i na jego peryferiach, gdzie mieści się Szkoła.

Inną wersją strategii wojny partyzanckiej były niezależne warsztaty dla artystów Žagarė, które odbywały się od 2005 r. Przyciągały średnio 10-15 osób, które przez dwa i pół tygodnia mieszkały i tworzyły w miasteczku Žagarė (pol. Żagory). Młodzi uczestnicy próbowali tworzyć dzieła, które przetrwałyby nie tylko warsztaty lub wystawę, ale pozostały w miasteczku jako ślad po środowisku artystycznym. W ten sposób w Żagorach pojawiły się „Meno kioskas – Ledų nėra” Žilvinasa Landzbergasa (Kioski sztuki – Lodów brak). Według samych inicjatorów, najbardziej interesujące było odkrycie, jakie znaczenie miały warsztaty dla mieszkańców miasteczka. „Może to przypominać atak zorganizowanej grupy terrorystycznej; i może tak było” – twierdzą autorzy CAC TV (2006-11-15, część I) w relacji o Żagorach. W tym samym programie pokazano, jak po kilku miesiącach artyści wrócili do Żagor i pytali mieszkańców o osiemnastodniowy artystyczny najazd w okresie letnim. Jednak mieszkańcy niewiele pamiętali z tego, co się działo, mieszając fakty z fikcją i legendami, przez co ich opowieści przypominały historie o oddziałach partyzanckich, które pojawiały się w okolicznych miasteczkach za czasów ruchu oporu wobec okupacji sowieckiej (1944-1953). Podobnie jak ŽEMAT, inicjatywa ta nie próbowała zaistnieć w szerszym kontekście. Dążąc do podbicia lokalnego terytorium kultury lub walki z lokalną kulturą, ignorowała tym samym „najwyższą” formę kultury.

Kto wie, może taka ignorancja przerodzi się w kolejną postawę młodych artystów wobec kultury?

tłumaczenie z angielskiego: Beata Szczypińska

Kurator: Magda Kardasz
Akvilė Anglickaitė
Galeria Arsenal

ZAPLANUJ WIZYTĘ

Wystawy są czynne od wtorku
do niedzieli w godzinach
10:00-18:00

Ostatnie wejście
na wystawy o godz.:
17.30

NEWSLETTER

    Dziękujemy.

    Twój adres został dodany do naszego newslettera.