Codzienność
Artur Chrzanowski, Aleksander Grzybek, Katarzyna Kida, Justyna Kuczyńska,
Zdzisław Parczyński, Karol Radziszewski,
Janusz Szczucki, Zbigniew Świdziński
Kolejny rok wystawienniczy Galeria Arsenał w Bia-łymstoku rozpoczęła 10 stycznia ekspozycją projektu pod hasłem CODZIENNOŚĆ. Jako kurator wystawy zaproponowałem ten temat do realizacji ośmiu twó-rcom białostockim. Są to artyści młodego i średnie-go pokolenia mieszkający i tworzący w Białymstoku. Są wśród nich także białostoczanie pracujący i stu-diujący w innych miastach kraju. Każdy z nas jako osobna i samodzielna jednostka żyje i funkcjonuje w swoim własnym, osobistym mikroświecie, który jest z kolei dla każdego jego całym i wyjątkowym wszechświatem. Każdemu życie upływa w większo-ści przeżywanego czasu na czynnościach drobnych rutynowych, codziennych. Właśnie tę stronę naszej egzystencji wzięli na warsztat artyści realizujący w Galerii Arsenał projekt CODZIENNOŚĆ. Społeczny wizerunek współczesnego artysty jest kreowany przez mity, stereotypy, a nierzadko uprzedzenia. Ce-lem naszej wystawy jest pokazanie rzeczywistych postaci ludzkich, które kryją się za owymi wizerunka-mi. Każdy z twórców dostał do dyspozycji osobną przestrzeń Galerii, w której w sposób indywidualny, osobisty wypowiada się na temat swojej CODZIEN-NOŚCI.
Kurator projektu Zbigniew Świdziński
Zasypianie, sen, przebudzenie.
Zasypianie, sen, znowu przebudzenie i znów zasy-pianie.
Wydaje się, że tak jest po prostu. Że czynność zasy-piania i budzenia to zdarzenia nieme. Nie sposób dopatrzyć się w nich żadnego utajonego sensu, bo nie ma go tutaj. Są tylko czyste fakty nie obciążone znaczeniem. Naga dynamika naszej biologii. […]
Podstawę naszego istnienia stanowi codzienność. A że fakt istnienia przeżywamy jako niezwykle ważny, więc ogarnia nas zdumienie, ilekroć uświadamiamy sobie, że upływa ono na drobiazgach. Codzienność stanowiąca tło egzystencjalne zdarzeń niezwykłych, których oczekujemy – często nadaremnie – może więc decydować o wszystkim. Ma wymiar drobny. Częstotliwość dużą. Jest niezauważalna. […]
Nawet wówczas, gdy sami jesteśmy sprawcami zdarzeń potocznych, zdają się one za mało znaczyć, by warto było je analizować. Są swojskie i dlatego zbyt oczywiste, byśmy chcieli o nich myśleć. Jak znieruchomiałe zwierzę, które w ten sposób odwra-ca od siebie uwagę ofiary, tak też zdarzenia codzien-ne powtarzając się, rytualizując i przyzwyczajając nas do siebie, sprawiają wrażenie pustych, mart-wych, pozbawionych głębszego znaczenia i tak za-maskowane prześlizgują się niezauważone przez nas.
Lecz nie można wykluczyć, że zwodzą nas pozory, gdy ośmielamy się odmawiać znaczenia drobia-zgom istnienia. I będziemy musieli żałować zdarzeń przeoczonych. A warto też w porę pomyśleć o zagro-żeniu, jakie przez nieuwagę sami na siebie sprowa-dzamy. Skoro nasze istnienie przebiega głównie w doświadczeniu potocznym, pośród czynności zwyk-łych, to odmawiając im znaczenia unieważniamy się sami. A przecież tego nie chcemy. Zatem trzeba bez uprzedzeń, ale i bez przedwczesnych nadziei, chło-dno rozpatrzyć się w codzienności.
Jolanta Brach-Czaina
Fragmenty z książki „Szczeliny istnienia”
rozdział „Krzątactwo”
Wydawnictwo eFKa Kraków 1999
Artur Chrzanowski

ZAPLANUJ WIZYTĘ
Wystawy są czynne od wtorku
do niedzieli w godzinach
10:00-18:00
Ostatnie wejście
na wystawy o godz.:
17.30